Dokarmianie zakwasu ma jeden minus – aby utrzymać rozsądny poziom zakwasu w słoiku i nie musieć go coraz mocniej dokarmiać, część niestety trzeba odrzucić (jeśli tego nie zużywasz na pieczenie chleba). No właśnie, odrzucić, a nie wyrzucić. Nie marnujmy jedzenia!

Istnieje wiele sposobów wykorzystania zakwasu, który potencjalnie poszedłby do kosza – bo w końcu to tylko zwykła woda z mąką, trochę powietrza. W Internecie istnieje mnóstwo przepisów i porad co można zrobić z takiego kawałka ciasta. Poniżej proponuję przekąskę na śniadanie lub nawet obiad – placek z zakwasu.

Wystarczy skroić ulubione warzywa, lekko je podsmażyć na patelni. Wszystko uzależnione jest od tego ile tego zakwasu masz – im więcej zakwasu tym więcej warzyw, by placek nie był mdły. Czasem wystarczy trochę ziół, przypraw i gotowe. Proponuję Ci skroić jednego pomidora w większą kostkę, kilka małych pieczarek i paprykę. Tak naprawdę to weź cokolwiek, co Ci zalega i z czego nie można nic zrobić – wykorzystaj to w tym „daniu”. Podsmażaj, by warzywa straciły trochę wody – szczególnie, jeśli masz do zużycia pieczarki.

Po podsmażeniu wlej zakwas na patelnię, możesz dolać trochę tłuszczu – jak w przypadku racuchów, by placek lekko spiekł się na patelni. Jeśli Twój zakwas jest gęsty, być może kilka kropel wody dobrze by mu zrobiło – będzie łatwiej upiec. Pamiętaj, że im grubszy placek tym dłużej trzeba smażyć, a to potencjalnie spalony placek na zewnątrz i niedopieczony w środku.

Po wylaniu zakwasu na patelnię wszystko lekko wymieszaj, dodaj szczypiorek, pietruszkę. Kilkadziesiąt sekund na stronę. Po usmażeniu posyp świeżym szczypiorkiem, dopraw do smaku.

Smacznego!